Berkut zabrał psa
Niektóre pozory szoku poniosły mieszkaniec jednej z wysokich górskich wiosek Karpacki. Na wiosnę, wtedy Vitalija jest niezrozumiała, to jego sąsiedzi zniknęli kurczaków.
Zjawisko to nie jest nowe i zwykle związane z "aktywnością" Kunih lub z atakami Korshunov. Próby wyśledzenia złodziei sukcesu nie przyniosły w ogóle i raz, kiedy Vitaliy poszedł na podwórko na wodę, był zszokowany faktem, że pojawiła się oczy.
Początkowo w środku czystego nieba zauważył mały punkt, który zaczął szybko zwiększyć rozmiar. Nie ma jednego kontaktu z Vitaly Korshuni podejrzewał, że jest to jeden z nich. Rzucił się jednak w kierunku kurczaków, jednak wielkość punktu stała się już dużym miejscem na niebie wzrosła i wzrosła, aż zamienił się w ogromny ptak, który w jego wielkości znacznie przekroczył Korshuan. Macha z ogromnymi skrzydłami i umieszczając dwie przyszłe łapy przed nimi. Rozbicie potężnych pazurów w psie, ptak sprytnie zmienił kierunek lotu i przeleciał z miejsca ataku, jadąc w pazurach, najprawdopodobniej już martwą zdobycz.
Po odzyskaniu z zaskoczenia właściciel dziedzińca zaproponował, że ogromny ptak był najprawdopodobniej Berkut, który wciąż pozostał w Carpacce Highlands. Jednak ten ptak jest dość w przeciwieństwie do społeczeństwa ludzkiego unika wszystkich przystępnych sił. Nie wiadomo, co sprawiło, że chwyciła jej siedlisko, biorąc pod uwagę, że ptak ten duży i jedzenie wymaga dla niej wiele dla niej, a siedliska ludzi są dość niebezpieczne dla polowania, zwłaszcza gdy regularne górnictwo dużych górnictwa jest dość problematyczne.
Należy zauważyć, że pomimo faktu, że Berkuci są bardzo gorliwie bronione ich terytorium z innych ptaków, pokazując niesamowity zoo, w odniesieniu do ludzi, które są niezwykle ostrożne.
Jeśli osoba zniekształca siedlisko Berkukhów, najprawdopodobniej nie tylko nie zaatakują go, ale na zawsze opuści ich siedlisko, a nawet murów z jajkami.
Ponadto zaskakujące jest to, że jest to największy z orłów, które za jego moc i nieustraszenie jest nawet wykorzystywane do polowania na Wilki i knurów, zaczął atakować przynależności przez człowieka zwierząt. W każdym przypadku jeden atak można uznać za stałe.
Vitaly Uspowiadłowy sam pomimo żalu śmierci jego ukochanego psa, nie żałował o takiej wizycie w niebiańskim drapieżniku.
"Najprawdopodobniej ludzie zastrzelili wszystkie dzikie zwierzęta, jeśli musi szukać jedzenia w siedlisku osoby", mówi Witalija.