Balet

Przychodzę do kuchni i widzę ... dwie pary głodnych oczy patrzą na mnie z akwarium. Ich połysk i łamigłówka mnie przerażają.

"Zamiast żółwie, wśliznęli kilka trogloditów - myślę, - tak! Nie zwracać uwagi! Już ich karmiłem! Ja ich…"

Balet
Podroschayy dusia.

Tutaj wpływ ma wpływ, aby silnie sygnał. Wspina się z kamieniem i zmaga się ze swoimi łapami.

"Musimy nauczyć się ignorować żebraków! Żółwie nie powinny jeść pięć razy dziennie! Nie dotknę mięsa na kota z miski i daj ją!"Presja. Jestem z spokojnym widokiem (właśnie to jest fragment!) Zaczynam robić kanapkę. W oczach zwierząt, głupi. Są to moje sumienie. Ogólnie rzecz biorąc, mam poczucie, że w naszym domu zwierzęta (i ludzie) są zawsze głodni. I niezależnie od tego, ile jedzą. Musimy zorganizować "głodujące" społeczeństwo w domu. Wręcz przeciwnie. Pełny ból i głód. Noszę kanapkę do ust. Uczucie, że żółw jonica (nazwany na cześć Johnny Depp) rozpoczyna dziwny atak. Ośmiela się akwarium, pukając wszystko po drodze. Nagle przysięgają z Dusses do szkła i zaczynają jeździć na tylnych nogach. Czy kiedykolwiek widziałeś skoki i rosnące żółwie? Spektakl.

Czasami ich ruchy stają się synchroniczne i spójne. Dusa flirtalnie wyciąga szyję (ona już naprawdę lubi łabędź) i płynnie porusza ostatnią. Jonik stara się robić wiewiórki. Poruszają się co sekundę, pociągają łapy, odwrócić się i to wszystko w szalonym tempie. Ile uczuć, ile emocji przenosi się do swoich "wdzięcznych" ruchów! Jak możesz nie kochać żółwi? A kto powiedział, że są niezdarni i wolni? Kiedy mówią "lubisz żółwia", co ludzie znaczą? Że jesteś taką samą prędkością i podejrzaną? Co to jest dobre taniec? Co wiesz, jak szybko się śmiać, choć na kawałek kiełbas na mojej kanapce, na której oni i sprawa są niedostarczone przez trudne?"Oznacza, że ​​nadal jeździć. Prawdziwy balet! Moje żółwie dają szanse na jakichkolwiek tancerzy! Nagle umierają. Ich widoki, pełne odkuwki, skierowane do kanapki.

- Ahaha! Wyczyść Palców! Cóż, trzymaj się, zasługujesz! - posłusznie pokłoniłem kawałek kiełbas i daje swoim żebrakom. Mig i susk nie! W żółwia wzrosły gniew "i to wszystko? Dla kogo nas akceptujesz? Głód Moricha! Damy ci Greenpeace!"- Mówią ich bezczelne oczy ..

W rezultacie padam wszystkie kiełbaski z tymi obowami, po czym byłem twierdził. Gdy tylko żółwie po raz kolejny lunch, natychmiast odwrócili się do mnie - i nie zwracają uwagi. "Może ich wcale ich karmić? Taka zabawa natychmiast staje się "- myślę, że z melancholijną, czekając kok, który żółwie nie jedzą, więc nie wybrałem.

Autor historii - Aleksander Vlasowa.