Lysyandia, kraj happy fox

- Śpij cicho, moje dziecko! - Głos Lask powiedział mama - Lis.

- Bajka! Bajka! Bajka!!!!!!!!! - Mały czerwony lis pękł.
- Okej, co ci mówi bajki?
- O Magic Country Lysyandia!
- Ale Ryzhik, słuchasz tej bajki każdego wieczoru, - mama zauważyła ostrożnie.
- To najlepsza bajka! Powiedz mi powiedzieć, powiedz mi!!!!!! A potem nie spadam całej nocy! - zagrożony dziecku - a po południu zaczniemy śpiewać głośne piosenki i rozpraszam całą grę w dzielnicy! Już zacząłem! Tral-La-La! Tral-La-La!
- Dobra! - Lisa poddała się - ale dopiero po bajkowym opowieści natychmiast się uspokoisz, zgodził się? Słuchać. Lysyandia - Kraj szczęśliwych lisów. Tam wszystko kwitnie przez cały rok. Tam słońce świeci jaśniej, a gwiazdy wydają się więcej. Sama gra pędzi w łapach, a lisy nigdy nie wiedzą głodu. Tylko tam lisy mogą być naprawdę szczęśliwe ... - Zatrzymała się w pół słowa, widząc oczy syna stopniowo zamykające, a oddech wyrównuje. W senowi Ryzhik wyglądał tak mały i bezbronny ... podziwiała go przez długi czas na synu.

Lysyandia, kraj happy fox
Lisalialand - Kraj szczęśliwych limity.

Rydyku marzył o Lysyandii, kraju szczęśliwych lisów. Słońce świecą jaśniejsze, a gwiazdy wydawały się więcej ..

- Mamo! chcę zagrać!
- spać! Słońce nie wzrastało!
- Maaam! chcę jeść!!!!!
- zjadłeś wieczorem! Pozwól mi spać!
- Maaaaam!!!!!!!! Już wstałem i wstajesz!!!!!!!!! Znalazłem grzyb! Spójrz, co piękna! My na śniadanie!
- Lis nie jedzą grzybów! - Lis w końcu otworzył oczy. Rezhik zadał tuż nad głową z ogromnym ręcznikiem w zębach.
- Jednak mam mamę?! - Zapytał Naive.
- Rzucić!
- Mamo! Grzyb jest taki piękny!
- To ceremonia - starając się nie stracić cierpliwości, wyjaśnił Lisę - jest bardzo trująca. Proszę wyrzucić.
- Nie wybieram! Ona jest piękna!
- Ryzhik, ostatnim powtórzyłem! Rzuć tę świętość, w przeciwnym razie wybiorę to sam!
- Nete!!!- Zmiana jest bojowo na zewnątrz na zewnątrz, - znalazłem go, a tylko mam prawo zamówić - powiedział bojowo.

Lisa pękła z zębów z zębów syna i lekko drogi na ogonie na papierze. Rezhik oburzony napinanie.

- A teraz bądź miły, zachowywać się cicho! Nie przeszkadzaj mi spać!- Powiedziała ostro.

"Co jest zły! - Rezhik pomyślał w wściekliznach, - wybrał moje górnictwo! I siły spać! A na dziurce sam nie pozwala. Nie kocha!"

I tutaj przyszła lis: "A co, jeśli go zostawię i pójdę na Lyasandię? Na pewno!"

Powoli wysiadł z dziury. "Zawsze o tym marzyłem!"Biegnąć na miękkiej trawie, jeden okazał się niezwykle miły. Ryzhik czuł się całkowicie za darmo. Lekka bryza wisiała ognistego wojownika, a po raz pierwszy nikt nie stał się jej dokładnie udowodnić, jak zrobiła mama.

Lekcja z przyjemnością odetchnął zapachami lasów. Drzewa były duże i piękne. Obręcz wydawał się, że może biegać tak wiecznie. "Zrobiłem właściwą rzecz! - Pomyślał, - Lysyandia czeka na mnie!"

- Hej! - Słyszałem głos od tyłu.

Ryzhik wyglądał ostro. Przed nim stał mały króliczek i spojrzał na wypoczynek z ciekawością.

- cześć ... - był zdezorientowany. Rezhik nigdy nie rozmawiał z nieznanymi zwierzętami w życiu, mama jest ściśle zablokowana. "Myśleć! Teraz jestem niezależny i nikt nie może nic zabronić!"Pomyślał z dumą.
- Jak masz na imię?
- Ryzhik i ty?
- stupka! Zostańmy przyjaciółmi! Mogę pokazać, gdzie w lesie rośnie najbardziej pyszny żłani Cappust! - Przyjazny oferował ramię, - lub ... lub gdzie możesz ..
- Stepan! - Słyszał ostry głos. Krzaki wyszły na dużą matkę nawiedzoną - nie odważ się być przyjaciółmi z lisem! Są sprytni! Nie, po prostu na niego patrzysz, - rażąco pchnęła Ryzhik, - widzę w moich oczach, znalazł jakiś zły plan! I śmierdzi od niego nieznośnie, lis! Pikom! Nigdy nie rozmawiaj z lisem! Oni są niebezpieczni!

Rzucanie przepraszającym spojrzeniem na Ryzhka, gulasz Pokkaną dla matki. A lis z zaskoczeniem wysłuchanym. "Jak to jest podstępne lisy?! Nie może być! I nie śmierdzi mnie! - Ryzhik obniżył ostrożnie, a dokładnie lizał - nic takiego! W ogóle te króliky są szalone! Wszyscy w lesie wie!"

Ale nastrój jest wprowadzany. Bieganie zbyt często. Łapy zaczęły skurwić się nieprzyjemnie. "A może ona, ta Lysyandia? "Myślał ze smutkiem", wrócę do domu, wyciskam do mojej matki ... tak, naprawdę chcę ... przestać! Jesteś prawdziwym lisem lub trochę sosem królika?! Lisy nigdy się nie odwracają!"

Nagle wrażliwy nos Rhzera złapał nieprzyjemny zapach. "Co tak pachnie? Mamo, pamiętam, powiedział mi! Pamiętaj, pamiętaj, pamiętaj! I na pewno! Więc pachnie psem!!!!!! Więc konieczne jest uruchomienie!!!!!!!"

Lekcja ostro przyspieszyła tempo. Wkrótce straszny warczyk usłyszał. Wełna na podniesieniu z róży horroru. Dziecko bała się rozejrzeć.

"Szybciej! Nawet szybciej! Run, Ryzhik!"Zamówił się. Topot z tyłu zintensyfikowany.

Fox uciekł, od ostatniej siły, nigdy nie uciekł w swoim życiu.

- Woof Woof Woof!!!

Nie wytrzymuje dziecka spojrzał wstecz. Ogromna straszna twarz psa spojrzała prosto w oczy Rydy. Usta PSA zostały zberzane, z ogromnymi kłamialami.

- Gav, nie odejdziesz! Rrrrrrrrr! Wof wof!!!!!! Kupię cię! Monster uśmiechnął się.

Obrzydliwe bezdechowe oddech spłonęły.

"To koniec! Goodbye Mom! Goodbye Lysandia! - Udało mi się myśleć, zanim zobaczyłem oszczędność dziury i rzuciłem się tam. W ostatniej chwili pies był w stanie złapać zmianę za łapą. Rezhik na początku nawet nie odczuwał bólu. Wyciągnął lampę i zniknął w Nore, próbując wspinać się tak głęboko, jak to możliwe.

Pies na zewnątrz poszedł na histeryczny lamin.

"Breshi, Breshi! Eminding! - Gloatly myślał Ryzhik. Palący ból. Lekcja starannie zaczęła go lizać i czuła słony smak krwi. Nie wiadomo, ile czasu spędził w Nore, ale kiedy czołgasz się, był już ciemny w lesie, a pierwsze gwiazdy były oświetlone na niebie. Drzewa wydawały się ogromne, straszne giganty. Ryzhik ostrożnie wspiął się z powrotem do Nouro. Po raz pierwszy poszedł spać bez mamy. Było zimno i bardzo samotne. Brzuch zaczął robić ryż. Nie do zniesienia chciała jeść. Ryzhik znalazł to z nogami do głowy drżą.

- Kto siedzi w mojej dziurze? - Była stłumiona szept z ciemności
- A ... kto to mówi? - przestraszony Podzhik
- ja, stary mędrca! A Nora jest moja!
- Przepraszam, jeśli jesteś stary i mądry, nie mów mi, jak dostaję się do Lysyandii? - starannie zapytał lisa.
- Gdzie gdzie? I cóż, powtórz!
- do Lysyandii! Kraje szczęśliwych lisów! Tam słońce świeci jaśniej, a gwiazdy wydają się więcej! A gra sama spływa w łapach, - kochanie zostało łatwo powiedzieć.
-Ahaha! Głupcy! Ten kraj jest owocami fikcji! Tylko małe głupimi limity wierzą w jej istnienie!
- Nie może być! Kłamiesz! Kraj istnieje!!!!! - Ryzhik krzyknął ze wszystkimi żałami.
- Głupi! Nie myślałem nawet, że Lysali może być tak głupi! A teraz wyjdź z mojej dziury!

Lis w końcu zobaczył krotę. Dziecko nigdy nie widział bardziej dziwnego zwierzęcia. Podniósł okropne oczy oczu do Ryzhki i ponownie krzycząc:

- Wyjdź z dziury!

Dziecko uciekło. Serce jest zły. "Lysyandia nie istnieje. Moje całe życie jest kłamstwem! Brak kraju szczęśliwego lisa! Nikt mnie nie kocha i biegł wszędzie. Jestem mały i nieszczęśliwy!"

Chrome, zaczął łamać, nie poświęcając drogi. Z każdym nowym krokiem łapa była mocniejsza. Obręcz wydawała się, że kilka kolejnych kroków i on, wzbudziłby się na ziemię. "Zmienię łatwą zdobycz dla lasów lasów. - Myślał ze smutkiem - tak jestem domyślny i kończy moją podróż!"

Niespodziewanie wrażliwy wylewek lisa poczuł znany zapach.

"Dziwne" - powiedział nagle Ryzhik, - wydaje mi się znać tę ścieżkę! Ona ... nie może być, prowadzi do naszej matki Nora!"

Lisens siedzieli, owinięte ogon łapy. Duże łzy przetoczyły się z jej oka. "Mozhik mój! Dziecko! Zniknął! Uciekł ... Jestem mamy nickledalnej! Nie podążał za moim dzieckiem! Jest biedny jęczący i płacze teraz z głodu i zimna ..!"Ona pomyślała.

Lysyandia, kraj happy fox
Little Rezhik zrozumiał, co jest najlepsze, gdy mama jest blisko!

Ryzhik, śmiejąc się, wpadł w Nora. Fox rozumiał, jak jego matka kocha i jak bardzo tęskniłem przez cały ten czas.

- Ryzhik! Syn! - zawołał Lisa - żyjesz! Wszystko w porządku! Jakie szczęście!

A Ryzhik wiruje o ciepłej stronie matki i pomyślał, że wciąż dotarł do kraju szczęśliwych lisów. Nie była gdzieś daleko, ale tutaj ma w domu, w pobliżu mamy. Ponieważ teraz czuje się całkowicie szczęśliwy, a gwiazdy wydają się więcej.

Autor historii - Aleksander Vlasowa.