W ukraińskim mieście pielęgniarka rozluźniła czterdzieści zwierząt
Nie jest tajemnicą, że w krajach byłego Związku Radzieckiego, problem bezpańskich zwierząt pozostaje dość ostry.
Ulice dużych miast (i nie tylko dużych) wędrują ogromną liczbę bezdomnych zwierząt, które z jednej strony są źródłem wszelkiego rodzaju niebezpieczeństw, a z drugiej - powodują szkody u osób, które są zmuszeni kontemplować ich cierpienie.
Istnieje wiele powodów, ale główna jest niekontrolowana petryfikacja zwierząt.
W krajach USA i UE, a także niektóre inne kraje rozwinięte, ten problem jest praktycznie rozwiązany. Dla każdego zwierzaka musisz mieć dokumenty. W przeciwnym razie - grzywny, który język nie zwróci się do symboli.
W naszym kraju właściciele zwierząt domowych pozwalają im chodzić tam, gdzie to zrobi, a jeśli mają takie pragnienie - Kolegium, kiedy to robią. Naturalnym wynikiem tego podejścia jest zwiększenie populacji bezpańskich zwierząt. W wyżej wymienionych krajach wszystkie zwierzęta domowe powinny być obowiązkowe do padatu lub sterylizacji. Tylko te zwierzęta, które są przeznaczone do hodowli, zezwolenie, do którego należy wydać odpowiednie organizacje i przypadki na hodowlę,.
Jeśli zwierzę nie nadaje się do pracy hodowlanej, musi być sterylizowane / kastrowane. W przeciwnym razie - znowu dobrze. Jednak nasi mieszkańcy mogą o tym tylko śnić.
W rezultacie ulice są pełne czworonożnych osób cierpiących. Niektórzy ludzie (z reguły, dzieci i osób starszych) mogą karmić uliczne włóczęgi, niektórzy przechodzą, ale są ci, którzy idą więcej, stając się w rzeczywistości właścicielami improwizowanych schronisk dla zwierząt.
Tak więc, na przykład mieszkaniec ukraińskiego miasta śmiałego, że w regionie Cherkasy - Natalia Zelaov, chętnie doprowadziła do poczucia nie jedna tuzina kotów i kotów.
Przyznaje, że od dzieciństwa marzył o małym zwierzęciu w swoim domu, ale jej matka zawsze ją sprzeciwiała, odnosząc się do pewnych niezrozumiałych powodów, które zostały zaprojektowane, aby ukryć najważniejszego powodu - nienawiść dla zwierząt, chociaż słowami, oczywiście, to nie rozpoznany.
I tak, kiedy Natalia dorastała, zaczęła psa, a poza tym zaczęła wziąć lekcje jazdy. Prawda, musiałem zignorować równowagę mojej matki, twierdząc, że powinna się go pozbyć, a ludzie trzymający psa w domu nawet nie przyznają się do komunii w Kościele, ale Natalia była silną dziewczyną i łatwo poradziła sobie z tym.
Następnie, że jest już matką dwójki dzieci, zdecydowała, że miała małe psy i postanowiło najpierw zacząć jeden kot, potem dla niego kot, a potem wciąż.
PI To nie jest zapętlone na skałach statusu, dając preferencje polerków ulicznych. Przez ręce przeszedł około czterdziestu zwierząt. Natalia pracuje pielęgniarka i nie ma znajomości czapek ze strzykawką i zestawem pierwszej pomocy. Dlatego wiele ulic "Bums", która miała czekać na odpowiednią śmierć, były jej umyte, wyleczone i tuczone. Większość z nich stała się prawdziwym przystojni i piękności. Jednak zdając jednak sobie sprawę, że wielkość mieszkania jest ograniczona i możliwości finansowe - również mają jakieś granice, Natalia nie zrezygnowała z pomocy braci czworonożnych. Zamiast tego zaczęła dodawać swoje zwierzęta w dobrych rękach. Teraz w Domu Natalii Masults Trzydzieści osiem zwierząt: szesnaście kotów, dwa duże psy z dziewięcioma szczeniakami i dziewięcioma rybami akwariowymi.
Inni nie mogą uwierzyć, jak ośmieliła się zachować taki zoo w domu, ale sama Natalia przyznaje, że głównym problemem jest raczej charakter terytorialny niż finansowy.
- "Mój mąż i ja dobrze zarabiamy. I chociaż czasy są teraz na Ukrainie, a nie najprostszym, nie jest powodem do wyrzucania zwierząt domowych. Nie wszystkie są przystojni, ale kochają mnie, a ja też je kocham. Nawet wracając zmęczony pracą, wiem, że ja w domu będzie czekać na nie tylko rodzina, ale także moje zwierzęta, które również uważam za członka mojej rodziny. W ogóle nikogo nie dałbym, ale musisz zostać zwolniony na rzecz nowej pomocy dla zwierząt w potrzebie.
Na szczęście mój mąż dzieli moją pasję. Niemożliwe jest powiedzieć, że oszołomił to, jak ja, ale zawsze pomaga mi w trosce o zwierzęta i nigdy mnie nie zbierał, kiedy znowu przynosiłem do domu kolejnej czworonożnej Siroto.
Ponadto mówi, że lepiej żyć w tym samym domu z żoną trochę obsesję na punkcie zwierząt niż z nienawiścią.
Mąż często powtarza się, że osoba nie została stworzona na życie w betonowej komórce semicznej. Zwierzęta pozwalają na nieco blisko natury nawet w warunkach miejskich - mówi ta nieskończenie dobra i zaskakująco piękna ukraińska pielęgniarka.
Pozostaje tylko życzyć, aby Natalia nigdy nie przegapi miłości i wszystko, co daje jej możliwość zapewnienia naszym czworonożnym przyjaciołom do takiej nieocenionej pomocy.