Muscovite przez trzy miesiące trzymało rasę psów akita-inu zablokowany na balkonie

Cały świat wie o psach rasy Akita-Inu, która stała się znana po filmie "Hachiko". Teraz stała się znana, że ​​pies tej rasy mieszkał na balkonie jednego apartamentu Moskwy w ciągu trzech miesięcy.

Prawda, w przeciwieństwie do legendarnego Hachiko, tym razem nie chodziło o psów w ogóle, ale o ludzkim okrucieństwu. Zwierzę po prostu nie zwolniło z balkonu. Kiedy obrońcy zwierząt stali się znani o tej sytuacji, a razem z sąsiadami próbowali interweniować, co się dzieje, pies był gdzieś ukryty.

Muscovite przez trzy miesiące trzymało rasę psów akita-inu zablokowany na balkonie
Pies został zamknięty na balkonie przez trzy miesiące.

W jaki sposób centrum telewizyjne przenosi, gdy stało się jasne, że omawianie jego okrucieństwa, gospodyni psa Nadezhda SHPURevyev nie idzie z nikim, nie obojętni sąsiedzi zaczęli opuszczać notatki pod drzwiami, oferując w stosunku do psa przynajmniej niewielkie troski. Teraz przez dwa dni w pobliżu wejścia, Zoozorka. Działacze zamierzają przekonać kobiety, aby dać im psa lub przynajmniej sprawdzić ją, aby upewnić się, że wszystko jest z nią nie tak.

Fakt, że pies stał się ofiarą złego traktowania, który trwa przez kilka miesięcy, został odkryty przez mieszkańców domu Numer 4, który na ulicy Pyheva. Pies jest dzień zegarowy, a pod palonym słońcem, a pod ciężkim deszczem był zamknięty na skromnym balkonie. W trzypokojowym mieszkaniu dla psa, najwyraźniej, nie było, ponieważ nie było i pragnienie przynajmniej czasami chodzić zwierzę.

Należy zauważyć, że przedstawiciele rasy Akita-INA charakteryzują się aktywnością i ograniczają ich w ruchu, są bardzo szkodliwe dla ich zdrowia. Rok wcześniej szczeniak zaufał, aby chodzić z Jeridem o imieniu Oskara. Na wniosek gospodyni szedł szczeniak dwa razy dziennie. Trwał, aż woźny został przeniesiony do pracy gdzie indziej.

Dziesięć dni temu, obrońcy zwierząt zgłosili policję o wszystkim, co się stało.

Wieczorem w ostatnim czwartku, poster obserwacyjny został ostatecznie przybył do zorganizowanych działaczy aktywistycznych (z jakiego powodu policja ciągnęła czas na tak długo, pozostała nieznana) i nie próbując sobie z nimi poradzić, a nie wspinać się na mieszkanie Mocowanie nadziei zaczęło przekonać ludzi do rozproszenia.

Ponieważ dzielnica autoryzowana przez Andrei Kupriyanov powiedział, obecnie nie ma psów w mieszkaniu. Zgodnie z oświadczeniami jest karmiona, żywa i zdrowa, a z nią wszystko jest w porządku.

- gdzie ma powiedzieć, że nie mogę - powiedziałem autoryzowany, - ponieważ nie mogę powiedzieć żadnych danych i o swojej kochance.

Obrońcy zwierząt, takich jak "Raport" wydawały się niezwykle niejednoznaczne, a oni nadal działają przy wejściu.